-Nie mam najmniejszego zamiaru cię słuchać-
wycedziłem przez zęby. Wiedziałem, że będzie on mówił prawdę, Jednak byłem już
tak wyniszczony tym wszystkim, całą jego osobą, że każde jego słowo wydawało
się dla mnie kłamstwem.
Mężczyzna pokręcił głową, jakby nie rozumiał mojego postępowania.
-Będziesz słuchać. Zresztą i tak zaczniesz, bo cię
to zaciekawi- oznajmił i miał rację. Wiedział, że moja wrodzona chęć wiedzenia
wszystkiego weźmie nade mną górę. Wyprostowałem się na krześle i rozmyślałem
czy chcę to wszystko wiedzieć. Czy aby na pewno, jest to dobry pomysł. Tomo
patrzył na mnie i starał się odczytać z mojej twarzy, co o tym sądzę. Mógł
zobaczyć jedynie nieszczęście, więc nic mu to nie dało.
-To wyprowadź mnie z mojej błogiej nieświadomości i
zniszcz do końca moje życie- powiedziałem i spojrzałem mu prosto w oczy. Nie
zareagował w żaden sposób. Był pewien tego, co powiem.
-Wszystko rozpoczęło się w Chorwacji- zaczął, a ja
zamieniłem się w słuch.- Byłem na jednej z dyskotek doglądać interesów.
-Interesy, czyli marihuana, amfetamina i te
sprawy?-zapytałem z lekką pogardą w głosie. On tylko popatrzył na mnie jak na
skończonego wariata.
-Zaczynam ci się zwierzać i dotyczy to twojej
ukochanej, więc z łaski swojej, nie przerywaj mi- odparł nieco zażenowany.
-Kontynuuj-zachęciłem go i postanowiłem się zamknąć.
-Siedziałem sobie tam spokojnie, kiedy nagle ją
ujrzałem. Myślę, że możesz sobie tylko wyobrażać jak ona wtedy pięknie
wyglądała-oj wyobrażałem sobie.- Przypatrywałem się jej przez dłuższy czas.
Uważnie obserwowałem każdy jej ruch. Ona w pewnym momencie to zauważyła. Miała
w sobie wtedy coś tajemniczego, coś pociągającego. W końcu do niej podszedłem i
zaczęliśmy tańczyć. Tak po prostu, bez słowa. Czułem jakbyśmy mieli między nami
jakąś telepatyczną więź-gdy tego słuchałem, zaczęło mi się zbierać na wymioty.
To było ohydne.- W końcu zaprosiłem ją do strefy VIP.
-A jej koleżanka?-zapytałem o dziewczynę. Chorwat
się wtedy spiął. No tak, przecież ją zabił.
-Ona była z kimś innym i nie jest to istotne- odparł
mężczyzna. Jednak ja wiedziałem, że to było ważne. Przecież by tego nie
pominął.- Rozmawialiśmy przez dłuższy czas. Okazało się, że mamy wspólne
zainteresowania.
-Niezły żart-zaśmiałem się ironicznie. W oczach
Tomo, można było dostrzec wściekłość.
-Jeszcze raz przerwiesz mi bez powodu, a obiecuję
ci, że zginiesz w największych możliwych męczarniach- powiedział wściekle, a ja
spojrzałem na niego bez wyrazu.
-Już w nich umieram, więc, po co te groźby-oznajmiłem.
Mężczyzna przewrócił oczami. Nastała taka dziwna cisza. Nie była niezręczna.
Wyczuć można było, że nas lekko zatkało.-A jakie były te
zainteresowania?-spytałem w końcu. Warta było się czegoś w końcu o pannie Leto dowiedzieć.
-Obydwoje lubimy biegać- odpowiedział z lekkim
uśmiechem. Widać było, że wspomina. Nie wiedziałem, co, ale musiało to być coś
wspaniałego sądząc po jego wyrazie twarzy.-Wracając do tematu. W pewnym
momencie dołączyła do nas Annie. Nie za bardzo mi się to spodobało. Wolałem być
tylko z nią. Jej też to się nie spodobało. W pewnym momencie powiedziała, że
źle się czuje i wraca do hotelu. Nie protestowałem, bo czułem, że ona coś
wymyśliła. Nie myliłem się. Wychodząc puściła do mnie oczko. Chwilę później
ruszyłem za nią. Znalazłem ją na zewnątrz. Stała oparta o ścianę. Wyglądała jak
milion dolarów. Zaproponowałem jej…-zawiesił się na chwile, jakby zastanawiał się,
co mu mogę zrobić, jak mi wszystko powie-…żebyśmy pojechali do mnie do
domu.-Myślałem, że się na niego rzucę i rozszarpię. On na bank ją ruszył. Moją
delikatną, bezbronną Jade.
-Bądź tak miły i nie włączaj w program moich tortur,
opowiadania mi pikantnych szczegółów-powiedziałem, mając mocno skwaszoną minę.
Tomo ponownie westchnął z dezaprobatą
-Zanim uznasz mnie za totalną świnię, bo według
twojego mniemania zaciągnąłem Jade do łózka, a ona broniła się kopiąc nogami
gdzie popadnie, powiadamiam cię, iż twoja Maryja Dziewica już dawno przestała
nią być- opadła mi szczęka. Nie mogłem z siebie wydusić najmniejszego dźwięku.
Nie docierało do mnie to, co on mówił. Chyba poznał inną Leto, bo to nie mogła
być moja mała dziewczynka. Nie mogłem w to uwierzyć. Siedziałem tam z otwartą
buzią, a mężczyzna nie za bardzo wiedział, co ma powiedzieć.
-Co było potem?-spytałem i czułem, że mój oddech
nadal jest przyspieszony. Ledwo mogłem go złapać.
-Resztę wakacji spędziła ze mną. Naprawdę myślałem,
że to nie będzie kolejny przelotny romans. Ona wyglądała na zaangażowaną i
naprawdę mnie kochała. Niestety, ona musiała wyjechać, a ja zostałem w Chorwacji.
Jednak nie utraciliśmy ze sobą kontaktu. Rozmawialiśmy codziennie. Uwielbiałem
słuchać jej głosu i tego wszystkiego, co mi opowiadała. Wszystko to było muzyką
dla moich uszu.
-Nie wiedziała, że byłeś mafiosem?- spytałem, bo ten
fakt bardzo mnie interesował.
-Oczywiście, że tak, ale ja nie wiedziałem, kim jest
jej ojciec- powiedział z irytacją mężczyzna. Ja się cicho zaśmiałem. Tomo
Bójcie-Się-Mnie-Wszyscy Milicevic nie miał pojęcia, kto jest tatą jego
dziewczyny. Wydało mi się to, co najmniej śmieszne.
Mężczyzna wyraźnie olał mój niemy komentarz.
-Jednak nadszedł ten przeklęty kwiecień- westchnął
żałośnie.- Przyjechałem do Londynu, żeby się z nią spotkać. Umówiliśmy się w
jednej z kawiarni. Kiedy przyszła, byłem bardzo szczęśliwy. Nie widziałem się z
nią kilka miesięcy. Ona jednak, musiała wszystko zniszczyć. Nawet nie zdążyłem
do niej podejść, kiedy powiedziała, że to nie ma sensu i wyszła.- Zrobiło mi
się go żal. I to było szczere. Dziewczyna delikatnie mówiąc, najlepiej go nie
potraktowała. Z drugiej strony, czego on się spodziewał. Jade była atrakcyjną
19-latką, a on miał już swoje lata, a urodą też nie grzeszył. Może wcześniej,
ale wtedy zdecydowanie nie.-Kiedy to zrobiła, wściekłem się-kontynuował
Tomo.-Kazałem moim ludziom ją śledzić. Chciałem się dowiedzieć, czemu to
zrobiła. Myślałem, że może sobie kogoś znalazła albo coś. Prawda okazała się
jednak bardziej bolesna.-Mężczyzna znowu się zawiesił.
-Jaka prawda?-spytałem w końcu. Chorwat westchnął i
wydało mi się, że powstrzymuje łzy.
-Pojechałem do jej przyjaciółki, Annie-wypowiedzenie
jej imienia było dla niego trudne. Bicie mojego serca przyspieszyło.
-Była w ciąży, prawda?-dopytałem. Mężczyzna głośno
przełknął silnię.
-Owszem. Chciałem się od niej dowiedzieć, czemu Jade
tak postąpiła. Ona długo nie chciała nic powiedzieć, ale w końcu wszystko mi
wyjaśniła. Ona robiła to tylko, dlatego, że miałem pieniądze. Wysyłałem je jej,
żeby niczego jej nie brakowało. Musiałem robić wszystko żeby czuła się jak Princessa, którą dla mnie była-
powiedział, a po jego policzku popłynęła łza. Widać było, że ciężko to znosił.
Nie wiem jak ja bym się czuł, gdy mi moja ukochana coś takiego zrobiła.
-Dlaczego Annie nie żyje?-wypaliłem. Musiałem to
wiedzieć.
Tomo popatrzył na mnie smutno.
-Kazała mi oddalić się od Jade. Bardzo nalegała,
zaczęła mnie wyzywać i ja po prostu nie wytrzymałem. Ja, ja sam nie wiem jak
mogłem ją tak uderzyć- zaczął się jąkać, a ja nie wierzyłem w to, co słyszę.
Brzmiał jak ja, kiedy pierwszy raz to zrobiłem.
-Pierwszy raz kogoś zabiłeś?-zapytałem z lekkim nie
dowierzeniem.
-Tak-odpowiedział mężczyzna i odwrócił wzrok. On tak
naprawdę zabijał cały czas. Wydawał wyroki śmierci niczym Bóg, ale sam nikogo
nie zabił. Aż do tamtej pory.
Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy i obydwaj rozmyślaliśmy. Ja trawiłem wszystko,
co usłyszałem i układałem w logiczną całość.
Jade była z Tomo. Jade pieprzyła się z Tomo.
Jade całowała Tomo. Jade wykorzystała Tomo.
Nie mogło i nie chciało to do mnie dojść. Jednak nie
była taka niewinna i bezbronna jak myślałem. Nie rozumiałem, czemu to robiła,
jaki był w tym wszystkim cel. Tego musiałem jej zapytać osobiście. Jednak
pozostało mi jeszcze jedno pytanie do mafiosa.
-Wtedy, gdy już była u mnie-zacząłem.-Spotkaliście
się-Tomo pokręcił głową.
-Owszem- przytaknął cicho. Pochyliłem się bardziej w
jego stronę.
-Skoro jesteś w niej tak po uszy zakochany to, czemu
podniosłeś na nią rękę?-zapytałem ze złością w głosie. On popatrzył na mnie
spod łba. Potem gwałtownie wstał.
-Bo mnie wkurzyła- oznajmił i oparł się o ścianę
zachowując dystans między nami. Jakby wiedział, że mam ochotę go rozszarpać,
ale i tak mu nic nie mogłem zrobić, bo byłem za słaby.
-Wiesz, jak mnie wkrzurzyłaby kobieta, którą
cholernie kocham to bez względu na wszystko, nie uderzyłbym jej nawet
kwiatkiem-wycedziłem, a on mocno zacisnął usta.
-A może wiesz, co mi powiedziała?-spytał z
ironią.-Powiedziała mi, że poznała jakiegoś faceta, który nie jest od niej
bardzo starszy. Twierdziła, że jest idealny. Mówiła mi, jaką to on ma
nienaganną posturę i wygląd. Jaki to on jest uprzejmy i miły. Jaki to on jest
interesujący. I jakie to on ma piękne oczy- mówiąc, przybliżył się do krzesła i
położył ręce na oparciu.-Czekaj, jaki to był kolor? Już wiem. Zielony-gdy to
usłyszałem, serce mi stanęło. Byłem jednocześnie szczęśliwy i przerażony. Jade
jednak się mną interesowała. Może nawet kochała. Myślałem, ze eksploduję z
radości. Jednak wtedy naszedł mnie strach. Ona mu wszystko powiedziała i ona za
to mnie nienawidził. „Zabrałem” mu jego kobietę. Nie miałem żadnych szans.
-Tomo, przepraszam-to były jedyne słowa, jakie
mogłem z siebie wydusić. Były to szczere przeprosiny. To było i za jego siostrę
i za Jade, i za wszystko. Nie wiedziałem, który z nas cierpiał najbardziej.
On westchnął i podszedł do drzwi. Otworzył je i wpuścił do środka Ivana.
Powiedział mu coś po chorwacku, a po minie tego drugiego wiedziałem, że nie
było to nic dobrego.
-Pozwolę ci się z nią zobaczyć- mruknął mężczyzna.
Od razu się rozpromieniłem. Nie byłem pewien, od jakiego czasu jej nie
widziałem, ale było to stanowczo za dużo. Musiałem się z nią spotkać i
porozmawiać i to natychmiast.
-Dziękuję- powiedziałem nico za bardzo
optymistycznie. Tomo nadal miał kwaśną minę.
-Nie ciesz się tak- burknął i sprowadził mnie na
ziemię. Ivan podszedł do mnie i złapał za ramię. Nagle kompletnie nie
wiedziałem, co się ze mną dzieje.-Masz się z nią tylko pożegnać- odparł, a ja
poczułem jak rośnie mi gula w gardle. Nie mógł tego wtedy tego zrobić. Nie
wtedy.
-Dlaczego?-spytałem się głupio. On się odwrócił, a
na jego twarzy pojawił się złowrogi uśmiech.
-Bo mam nadzieję, że nie dożyjesz poranka-
powiedział oschle, a Ivan wyprowadził mnie z pokoju.
________________________________________________________________________________
Doprowadziliście mnie do stanu "prawię płaczę, ale trzeba się trzymać"! W ciągu blisko dwóch tygodni uzyskałam tyle miłych i pozytywnych komentarzy, że cały czas chodziłam z ogromnym bananem na twarzy! I jeszcze wchodzę, patrzę, a tu 2613 wyświetleń, 105 komentarzy i takie "Matko, przecież to niemożliwe!" Pamiętam jak w marcu były roszady w moim Doradcą Do Spraw Ważnych i Ważniejszych czy w ogóle jest sens to zakładać (dziękujcie naszej wspaniałej rysowniczce nie tylko za rysunki, ale też za to, że w ogóle tu jestem :P)
Myślę, że nie nigdy nie znajdę odpowiednich słów aby wam podziękować. Dlatego też mam dla was drobną niespodziankę :3 Owa niespodzianka zostanie dodana ciuut później, a teraz macie zapowiedź tego co będziecie mogli przeczytać, bo to będzie...a zresztą sami zobaczycie ;)
Jeszcze raz wam bardzo dziękuję i na koniec mam pytanie...od jak dawna to czytacie? Ciekawa jestem kto jest tu od jakiego czasu :3 I czy ktoś chciałby być informowany, a nie jest na liście?
P.S trzymajcie za mnie kciuki, bo w sobotę mam egzamin na stopień Sternika Jachtowego ;)
P.S trzymajcie za mnie kciuki, bo w sobotę mam egzamin na stopień Sternika Jachtowego ;)
Hejoooo!
OdpowiedzUsuńJaka ze mnie buntowniczka! (nie mogę czytać, a to robię)
Tak swoją drogą... Jaka normalna mama zabrania swojemu dziecku czytać!?
Nie ważne...
W szkole dużo się dzieje, już mamy kartkówki i odpowiedzi ustne :( ale oto przybywam razem z moim komentarzem!
Więc tak...
Rozdział jest jak zawsze super!
Nareszcie Harry i Jade się spotkają! Yeeey! ✌
Może jakiś Jarry moment? Hihi
Mam nadzieję, że Styles nie zmieni swojego nastawienia do Jade przez tą opowieść Tommo... Nie wiadomo na ile można mu wierzyć
Jak zawsze podziwiam za idealny rysunek! Wielki talent!
Na szczeście na weekend jadę do taty, a tam mój zakaz nie obowiązuje! Haha
Ponadrabiam wszystkie ff yeeeey!
Od kilku miesięcy po głowie chodzi mi pewien pomysł na oneshota i chyba także w końcu go napiszę, chociaż nie jestem w tym za dobra haha
Niestety filmik który dodałaś nie jest udostępniony na komórkach, więc obejrzę go później jeśli brat da mi na chwilkę laptopa
To chyba wszystko ;)
Czekam na następny!
@NiamsLov
A NAGRODĘ DLA NAJWIĘKSZEJ KRETYNKI ZDOBYWA.......
OdpowiedzUsuń@NiamsLov!!
Zadałaś pytanie, a ja jestem taka durna, że rozpisałam się o głupotach i na nie nie odpowiedziałam!
Nie wiem od jak dawna... Pamiętam jak wchodziłam to były dopiero jedne z pierwszych rozdziałów :)
Życzę powodzenia!
@NiamsLov
(Wiedziałam, że o czymś zapomnę haha)
To jest idealne!
OdpowiedzUsuńMasz może Twittera??
Owszem,
Usuń@PrincesssOfSeas ;)
A mogla bys mnie informowac o rozdzialach @fcxzayn
Usuńoczywiście ;)
Usuń