-Nie chcę cię urazić, ale to jest pyszne- powiedziała
śmiejąc się.
-Nie szkodzi. I tak rzadko robię jedzenie w domu-
powiedziałem. Dziewczyna położyła głowę na oparciu kanapy.
-Czyli mam czuć się zaszczycona?- Zapytała. Delikatnie się
zaśmiałem.
-Można by tak powiedzieć- odparłem.- Opowiedz mi coś o
sobie- zaproponowałem.
-A, co chciałbyś wiedzieć?-Spytała. Chciałbym wiedzieć,
jakie lubisz kwiatki, typy randek i zachowanie chłopaka- pomyślałem. Naprawdę
chciałem ją o to spytać. Jednak stwierdziłem, że jak na nią, było za wcześnie.
-Gdzie chodzisz do szkoły?
-Wiesz tak naprawdę ją już skończyłam. Napisałam A-levels, a
teraz czekam na wyniki i szykuję się powoli na studia.
-Na, co idziesz?- dopytałem. Jade spuściła głowę.
-Nie będziesz się śmiał?- odpowiedziała pytaniem.
Dostrzegłem, że się lekko zarumieniła. Punkt dla mnie.
-W życiu- odparłem zdecydowanie. Dziewczyna westchnęła.
-Na studia aktorskie- powiedziała. To mnie zdziwiło. Jared
nie trawił aktorek. Sądził, że to "sprzedawanie swojego ciała na rzecz
rozrywki ludzi". I pozwolił swojej jedynej córce iść na te studia.
-Pewnie myślisz "Jak ten Jared pozwolił jej pójść na
takie studia". Otóż ciężko go było przekonać, ale w końcu mi się udało-
powiedziała.
-Ale, czemu aktorka? Nie wolałaś zostać prawniczką albo
lekarką- zapytałem. Leto parsknęła.
-Bo na scenie mogę wyrażać siebie. Mogę przekazywać ludziom
emocje. Powodować, że raz się śmieją, a raz płaczą. Mogę być na scenie, kim
tylko chcę. Czasem mogę grać księżniczkę. Innym razem mogę być wieśniaczką-
Przez głowę przeleciała mi myśl, że mogłaby też grać prostytutkę, ale bym
umarł.
Położyłem
się naprzeciwko niej żeby lepiej na nią patrzeć. Była taka śliczna.
-Co to znaczy wyrażać siebie? Czy tu przede mną udajesz?-
Zapytałem i podniosłem pytająco brew. Jade pokręciła przecząco głową.
-Nie. No może trochę- powiedziała niepewnie. Wziąłem ze
stołu wodę i się jej napiłem.
-Dlaczego?-zapytałem. Jade przetarła ręką twarz.
-Aaa- odparła zirytowana.- Po prostu nie mówię wszystkiego
żebyś nie pomyślał, że jestem wariatką- powiedziała. Delikatnie się
uśmiechnąłem.
-Dobrze. Ale mam nadzieję, że będę na liście zaproszonych na
twoją pierwszą sztukę- dziewczyna zaśmiała się.
-W pierwszym rzędzie- szkoda, że nie mogła tego spełnić.
-A ty?- zapytała- zawsze chciałeś być agentem MI6?-
Myślałem, że to był głupi żart, że nie było tego pytania. Nie powinna była tego
robić. Może z jednej strony nie wiedziała. Nie była świadoma. Jednak wtedy o
tym nie myślałem. Wstałem wściekły zrzucając i tłukąc szklankę na podłodze
szklankę na podłodze.
-Powiedziałam coś nie tak?- zapytała zdziwiona moim
zachowaniem.
-Tak, kurwa- krzyknąłem i podszedłem do szafki z alkoholem w
mojej kuchni. Dziewczna podążyła za mną.
-Harry, przepraszam- zaczęła. Wyjąłem z szafki whisky.
-Nie pytaj się o to więcej- powiedziałem stanowczo i wziąłem
dużego łyka alkoholu. Nawet nie poczułem jak piecze mnie w gardle. Jade
spojrzała na mnie. Była zaskoczona tym, że agent może się zmienić przy zadaniu
jednego pytania. Jednak zaraz potem na jej twarzy pojawiła się złość. Wyrwała
moją butelkę i wyrzuciła ją do kosza.
-Co ty odwalasz?- Krzyknąłem mocno zirytowany. Jade
skrzyżowała ręce na piersi.
-Nie będziesz teraz pił- odparła stanowczo. Zaśmiałem się.
Musiałem wtedy wyglądać jak szaleniec.
-Jestem u siebie w domu i mogę robić, co mi się żywnie
podoba- powiedziałem z uśmieszkiem. Wyprowadzałem dziewczynę coraz bardziej z
równowagi.
-Możesz się, chociaż teraz powstrzymać?- Zapytała z ironią.
Pokręciłem przecząco głową.
-Oczywiście kwiatuszku, dla ciebie wszystko- odparłem i
ruszyłem w stronę drzwi.
-Gdzie idziesz?- krzyknęła. Założyłem na siebie buty.
-Na imprezę. Tam się będę mógł spić- powiedziałem. Wyszedłem
z domu, a Jade za mną wybiegła.
-Nie zostawiaj mnie samej!
-Słońce o ile dobrze wiem jesteś już duża i mogę cię
zostawić- w moim głosie było słychać mocny sarkazm. Dziewczyna prawie płakała.
Miałem to
gdzieś. Ona naruszyła pewne reguły. Nie mogłem jej tego szybko wybaczyć.
Wsiadłem do samochodu i pojechałem na pierwszą lepszą imprezę. Jednak Jade cały
czas zaprzątała mi głowę. Miała w sobie coś, co nie pozwoliło przestawać o niej
myśleć. W głębi duszy martwiłem się o nią, ale wtedy. Przesadziła i nie wiem
czy może moje dalsze działania były formą dokopania jej.
Zatrzymałem
się przed klubem. Ruszyłem do drzwi głównych. Miałem tam coś w stylu
"Karty stałego klienta". Ochroniarz wpuścił mnie bez problemu.
Impreza trwała w najlepsze. Wszyscy było mocno wstawieni. I dobrze. Plan mógł
zadziałać. Podszedłem do barku i zamówiłem drinka. Piłem, piłem i piłem.
Wypiłem już z dziesięć. Nagle koło mnie usiadła bardzo pijana dziewczyna.
Była
wysoka. Miała długie blond włosy i zabójczo długie nogi. Nałożyła kusą
spodniczkę. Przetarłem włosy, a dziewczyna odezwała się do barmana.
-Jednego drinka poproszę.
-Ja stawiam-powiedziałem. Blondynka odwróciła się w moją
stronę i się uśmiechnęła.
-Dziękuję- odparła. Przesunąłem się bliżej niej. Dziewczyna
wzięła drinka.
-Jak ci na imię?- Zapytałem.
-Skoro chcesz się ze mną przespać to, po co ci znać moje
imię?- odpowiedziała pytaniem. Ta laska spadła mi z nieba.
-Fakt, ale...-zacząłem.
_________________________________________________________________________________
Salute!
Co tam ludzie? Jak wam się podoba rozdział? Jak reakcja Harrego? Jak Jade? Jak blondynka (specjalna dedykacja dla Gazeli :3)
I uwaga, uwaga! Mam dla was zgadywankę :3 Chcę żebyście mi napisali ile podejrzewacie/chcecie żeby było rozdziałów? Bardzo mnie ciekawi jak bardzo was to wciągnęło, co wam się podoba, a co nie? Jakieś skargi wnioski bądź zażalenia? PISZCIE! I właśnie, proszę was. Zostawiajcie komentarze :P nie chcę od was wymuszać czy robić "10 komentarzy=next rozdział, bo dla mnie to głupota, ale przypominam o tym, że możecie je zostawiać i możecie zadawać pytania bohaterą albo mnie :)
Super, z resztą jak zawsze!
OdpowiedzUsuńCzekałam i wreszcie dodałaś nowy!
Oby było jak najwięcej rozdziałów :)
Szkoda, że ten był taki krótki...!
I znowu muszę czekać... chyba umrę przez ten czas :(
@NiamsLov
"Jade przetarła ręką twarz." Hahahahhahah a może twarzą rękę xd cudowny, eww czemu muszą być co tydzień :c
OdpowiedzUsuńHeeey, a więc jestem i komentuję :)
OdpowiedzUsuńCałe opowiadanie podoba mi sie. Jest ciekawe i oryginalne.
Masz bardzo fajny styl pisania, lekko i przyjemnie się czyta :)
Jedyne do czego mogę się przyczepić to kilka ortografów, ale to zdarza się każdemu ;)
Jestem ciekawa co będzie sie dalej działo! Jak będę miała czas, to napewno będę tu zaglądać ^^
Mam nadzieję, że nie będzie to klasyczna, banalna miłosna historia i że czymś nas zaskoczysz :D
Życzę dużo weny i motywacji :)
Paula (((ta od Crazed xD)))