Usłyszałem dzwonek mojej komórki. Spojrzałem na wyświetlacz.
Jared. Niechętnie nacisnąłem zieloną słuchawkę.
-Harry, nastąpiły drobne komplikacje- zaczął. Nie był to
dobry znak.
-Zostałem wezwany do kancelarii.
-Rozumiem- przytaknąłem.
-Jade czeka już na ciebie w kawiarni obok recepcji-
powiedział jakbym nie wiedział gdzie to jest.
Rozłączyłem
się i wstałem z krzesła. Sprawdziłem jeszcze raz czy wszystko wziąłem. Klucze
od samochodu i domu były. Telefon i portfel również. Dopiłem mojego Brandy.
Wychodząc zamknąłem gabinet. Szybko ruszyłem w stronę windy. Nacisnąłem guzik i
zacząłem nerwowo dreptać w miejscu.
Tak, cały
czas miałem mieszane uczucia. Mogło być źle albo dobrze. "Jade nie musiała
ci w niczym przeszkadzać" powtarzałem w myślach. Wszedłem do windy.
Odwróciłem się w stronę lustra. "Tak, Styles. Będzie wszystko okay. Jesteś
zajebisty, więc czemu ma ci nie pójść?' pomyślałem. Poprawiłem marynarkę.
Podwinąłem rękawy, bo zrobiło się cieplej niż wtedy, gdy wychodziłem z domu.
Przeczesałem włosy. To, że nie cieszyłem się z bycia niańką, nie znaczyło, że
nie miałem schludnie wyglądać.
Niektórzy
przez to uważali, że coś ze mną jest nie tak. W dzisiejszych czasach facet
dbający o siebie to albo dziwak albo ciota. Oczywiście mnie to nie obchodziło.
Chłopaki z agencji często się śmiali. Jednak nie widziałem, żeby kiedykolwiek
przy którymś z tych 100% facetów chodziły jakieś laski. Większość nie była
przyzwyczajona do naszej kultury. Bardzo często siedzieli długo w jakiś
afrykańskich krajach albo w Ameryce Południowej. Zapomnieli o tym, co lubią
Brytyjki. Ja, nie.
Z przemyśleń
wyrwał mnie dźwięk windy. Drzwi rozsunęły się przede mną. Wyszedłem i
skierowałem się do kawiarenki. Minąłem parę agentów. Tak w agencji to było
częste, o dziwo. Wysyłano razem na misję faceta i dziewczynę. Oni spędzali
długo czas ze sobą. Często ledwo uchodzili z życiem z akcji. A potem...cóż.
Zakochiwali się w sobie. Słodka miłość, aż tak, że mam ochotę zwymiotować.
To byli
Arthur i Clara. Byli mniej więcej w moim wieku. Dziewczyna uśmiechnęła się do
mnie. Arthur powiedział cześć i przyspieszył kroku. Zaśmiałem się w duchu. Nie
lubił mnie, ponieważ na misji przespałem się z Clarą. Oczywiście oficjalnie, on
przesadzał i był tylko zazdrosny dupkiem. W praktyce z największą przyjemnością
jeździłbym z Clarą na każdą akcje i za każdym razem kończyć w tym samym pokoju
hotelowym.
Popchnąłem drzwi do kawiarenki. Zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu.
Nawet nie wiedziałem jak to dziewczyna miała wyglądać. Nagle na jednym ze
stolików ujrzałem kartkę. "Jade Leto". Gdy spojrzałem na dziewczynę,
stwierdziłem, że jednak ciężkie będę miał zadanie.
Z daleka
widziałem, że Jade była szczupła. Miała obłędne, długie nogi. Założyła krótką
spódniczkę, która miała lekko turkusowy odcień. Tego samego koloru była bluzka
bez ramiączek. Ujrzałem, że nałożyła muszkę. Zdziwiłem się natomiast kolorem
jej włosów. Jakby fiolet wpadający w róż. Z pewnością nie mogłem go zaliczyć do
naturalnych. I że Jared się na to zgodził. Dziewczyna miała piękne brązowe
oczy. Rysy twarzy były delikatne. Jade siedziała wyprostowana. Piła kawę i
czytała jakieś czasopismo. Oblizałem wargę. Widziałem naprawdę gorącą laskę. Co
z tego, że właśnie tego miałem uniknąć. Ruszyłem w stronę jej stolika.
Odsunąłem krzesło. Dziewczyna podniosła głowę w moją stronę.
-Mogę usiąść?- spytałem.
-Pewnie- powiedziała z entuzjazmem. Wtedy spojrzałem prosto
w jej oczy. Nie był to typowy brąz. To było coś dziwnego. Coś tajemniczego.
-Harry- odparłem wyciągając rękę w jej stronę.
-Jade- powiedziała. Złapałem jej dłoń i przyciągnąłem do
ust. Cały czas ja i dziewczyna patrzyliśmy sobie w oczy. Delikatnie pocałowałem
jej dłoń. Jednak nie wyszło tak jak chciałem. To ja się spieszyłem, nie ona.
Ale jak nie miałem, kiedy Jade poprawiła bluzkę i zobaczyłem jej stanik. Od razu
pomyślałem o takich rzeczach, że to naprawdę był grzech.
_________________________________________________________________________________
Jak zwykle bardzo mi się podoba!!
OdpowiedzUsuńNareszcie Jade :)
Szkoda tylko, że rozdziały są takie krótkie...
@NiamsLov
Postaram się je wydłużyć ;)
UsuńWłaśnie, poproszę o dłuższe rozdziały x
OdpowiedzUsuńMam jeszcze małą radę, która może przysporzyć Ci komentarzy. Wyłącz zabezpieczenie antyspamowe, ludzie nie lubią przepisywania tych dziwnych znaczków, a przecież, jeśli chcesz uniknąć spamu, możesz sama moderować komentarze, prawda?
Jade, masz chłopaka?
Jade, jakie wrażenie zrobił na Tobie Harry?
Harry, co knujesz?
Mrs. Jessico, czy Harry będzie miał jakieś dziewczyny w "międzyczasie"?
Boże dziękuję ci! Nie widziałam jak to
Usuń,,cudeńko" wyłączyć. Bardzo mi pomogłaś :D
Jade: Nie, nie mam.
Cóż, Harry. Znam go przeważnie z opowieści taty więc mniej więcej wiedziałam co mnie czeka. Jednak kiedy go zobaczyłam. Jezu, jest bardzo przystojny. A kiedy pocałował moją dłoń? W życiu bym się tego nie spodziewała! Aż mi się słabo zrobiło.
Harry: Ja? Coś knuje? W życiu ;) Jade jest poprostu niesamowicie zjawiskowa! Wygląda też na uroczą i nieco niewinną. Polubiłem ją...Naprawdę...
Ja :D Hmmm...można powiedzieć, że Harry kogoś będzie mieć. Jednak jak to Harry nie za długo.
To chyba oczywiste, że z niecierpliwością czekam do wtorku :D
OdpowiedzUsuń