Patrzyłem za okno. Londyn w maju był "niesamowity". Kwiaty
pięknie pachniały, a wyglądem mogły zachwycić każdego. Ludzie bawili się
beztrosko w parku. Rodzice uczyli małe dzieci chodzić i cieszyli się z każdego
ich postawionego kroku. Inni uczyli przedszkolaki jeździć na rowerach. Ojciec
instruował nastoletniego syna jak ma prowadzić skuter. Dorośli wraz z ich
podopiecznymi śmiali się i żartowali. To było takie...nudne.
Odstawiłem szklankę z whisky na stół.
Wróciłem do okna i nasunąłem na nie żaluzje. Nie miałem już ochoty patrzeć na ten
beznadziejnie sztuczny obrazek. Wszyscy byli fałszywi. Tak bardzo fałszywi.
Rodzice ukrywali przed dziećmi różne tajemnice. Niektóre niewinne, a niektóre
bardzo mroczne. A nastolatkowie? Kłamią dorosłych na każdym kroku. W dodatku w
bardzo perfidny i okrutny sposób. Oszukują, że nie piją, nie palą i nie ćpają.
Dobre żarty. Ile razy na imprezach widziałem nastolatki, które puszczają się na
lewo i prawo. Raz jedna prawie wpakowała mi się do łóżka.
-Może i jestem młoda, ale nigdy nie
zapomnisz tej nocy-powiedziała. Mruknąłem jej coś w stylu "Idź się
uczyć".
Dzieciaki nie znają znaczenia słowa
"rodzina". Myślą, że rodzina to dom gdzie mogą mieszkać. Że rodzina
to rodzice, którzy są dla nich istną maszynką pieniędzy. To wszystko dla nich to
puste rzeczy, nic nie warte. Można je zawsze zostawić, mieć gdzieś. Dzieciaki
nie wiedzą co robią kłamać rodziców. Nie wiedzą ile tracą. Niektórzy chcieliby
mieć mamę, tatę, ogólnie rodzinę. Sam o chciałbym to wszystko mieć.
Nagle usłyszałem się pukanie do drzwi.
Wyrwało mnie to z moich przemyśleń.
-Wejść-krzyknąłem. Drzwi otworzyły
się i do pokoju weszła kobieta. Miała około 40 lat. Była dosyć wysoka. Wiele
młodszych od niej dziewczyn mogłoby pozazdrościć jej kondycji i wyglądu. Chociaż
jej włosy były białe, zawsze były nienagannie ułożone. Przenikliwe niebieskie
oczy mogły przejrzeć cię na wylot. Wystarczyło jedno spojrzenie, a kobieta
wiedziała o ciebie wszystko.
Zaczęła iść w moim kierunku. Poprawiła
swoją sukienkę i żakiet.
-"O" jak miło cię widzieć,
moje słońce co wschodzi na niebie-powiedziałem i uśmiechnąłem się. Ona była tym
wyraźnie niezadowolona.
-005 ty nawet nie masz pohamowań, żeby
flirtować ze swoją szefową!- Kobieta krzyknęła na mnie. Mój uśmiech zniknął.
-Dobrze, niech pani wybaczy nic nie
wartemu młodzieńcowi-parsknąłem. "O" nadal była wściekła za to co
powiedziałem. Taka już była. Nie mogłem z niej zażartować. Parę razy mogłem
wylecieć z pracy, nie za źle wykonane zadanie, tylko za gapienie się na jej
tyłek albo biust.
-Gdyby nie to, że jesteś moim
najlepszym agentem od dawna byś tu nie pracował.-Ostrzegła mnie szefowa (żeby
to pierwszy raz)
-Co poradzę, że jestem niezwykle
przystojny i żadna kobieta mi się nie oprze? -Zapytałem retorycznie. Rzecz
jasna powiedziałem to z zadowoleniem. "O" przywróciła teatralnie
oczami. Robiła to zawsze gdy uważałem się za kogoś niezwykłego.
-Jesteś taki sam jak 10 lat
temu-wycedziła kobieta.
-Naprawdę? Od początku byłem
niezwykle seksowny i czarujący? Wiedziałem, że mój urok osobisty jest wręcz
pozwalający, ale nie wiedziałem, że aż tak!- Zaśmiałem się, a kobieta skarciła
mnie uderzając moje ramię.
-Harry masz się natychmiast
uspokoić!- Krzyknęła na mnie. Uciszyłem się. Stwierdziłem, że nie ma sensu się
z nią dalej przekomarzać. To ja mogłem wyjść na tym gorzej niż ona.-Zachowaj
teraz chociaż jakiś minimalny spokój-rozkazała. Siadłem za biurkiem, a kobieta
zrobiła to samo. Siedziała po drugiej stronie. Ciekawiłem się czego ode mnie
chciała. O nie przychodzi do ludzi "od tak sobie" na
herbatkę. Nie zawracałaby sobie głowy. Pomyślałem, że może jej chodzić o
przemytników narkotyków. Albo dostali anonimowy telefon, że ktoś szykuje zamach
na premiera bądź królową. .
-Ktoś ma do ciebie prośbę-zaczęła
niechętnie.-Ja przyszłam cię prosić o jedno.
-Zamieniam się w słuch-odparłem.
-Chciałam cię prosić o dyskrecję i o
to, żebyś zachował się jak prawdziwy dżentelmen.-Mówiła dalej. Wtedy kompletnie
nie rozumiałem o co jej chodzi. "Dyskrecja", "Bycie
dżentelmen"? Pomyślałem, że mogło jej chodzić o ochronę jakiejś
ambasadorki albo córki biznesmena.
-To może wytłumacz mi o co chodzi?- Zaproponowałem.
Kobieta oparła się o fotel. Wyraźnie zaczęła nad czymś intensywnie rozmyślać.
Nerwowo wodziła wzrokiem po ścianie jakby było w niej coś interesującego.
-On się uparł. Powiedziałam mu, że
byłbyś ostatnią osobą, którą bym o to poprosiła, ale nie.-Powiedziała po kilku
minutach milczenia i ciszy. Nie zadowoliły mnie jej słowa. Po pierwsze poczułem
się urażony. Moje ego poczuło jakby ktoś je przebił nożem. Po drugie i
najważniejsze nadal nie wiedziałem czego ode mnie oczekiwała. Byłem tym bardzo
zirytowany. Nie lubiłem czekać na odpowiedź. Nienawidziłem ogólnie czekania.
-Raczysz mi powiedzieć czego
chcesz?!-nie wytrzymałem i podniosłem głos. Kobieta przetarła oczy.
-Oczekuje żebyś obiecał mi tylko
jedno-niemal szepnęła. Pochyliła się nad biurkiem żeby się do mnie
zbliżyć.-Masz nic nie odwalić.-Popatrzyła mi prosto w oczy.
-Obiecuję-kobieta nadal patrzyła na
mnie z niepewnością. Nigdy jej takiej nie widziałem. Jakby się czymś martwiła.
Bała się.-Przysięgam na Styks-wypaliłem z uśmiechem. Chciałem jakoś rozluźnić
sytuację. Chyba podziałało, bo O delikatnie się uśmiechnęła. Wstała
i ruszyła w kierunku drzwi.
-Chwila, chwila to może dobry czas na
wyjaśnienie o co ci chodzi?- zaproponowałem. Kobieta odwróciła się.
-Musimy iść do agenta 009, on
wszystko ci wyjaśni- powiedziała i pierwszy raz od bardzo dawna usłyszałem w
jej głosie łagodność.
_________________________________________________________________________________
Oto jest pierwszy rozdział! Mam nadzieję, że wam się spodobał! Co sądzicie o Harrym? A co o tajemniczej O? Co Harry musi zrobić i czemu O jest taka małomówna? Jakieś pomysły? PISZCIE! Od razu mam też ogłoszenie dotyczące pojawiania się rozdziałów. Będą dodawane co tydzień we wtorek. To by było na tyle w kwestiach organizacyjnych. Całuski misiaczki :*
Julciu jest jeden błąd :D Harry to 005 i Jared to 005 :* A tak to świetne *.*
OdpowiedzUsuńOjej już poprawiłam :P
UsuńJuż nie mogę doczekać się następnego!!
OdpowiedzUsuńWszystko jest bardzo ciekawe i fajnie się czyta :)xx
Czy mogłabyś mnie informować?
@NiamsLov
<3 <3 WIESZ< ŻE JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ! czekam czekam czekam <3
OdpowiedzUsuńZgubiłam się, ale to na prawdę dobrze, bo oznacza, że fabuła będzie skomplikowana. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba! Czemu taki krótki? :( czekam z niecierpliwością xx
OdpowiedzUsuńCudo, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń@kidrauhliaj